Po gwałtownym rozwoju projektowania wspomaganego komputerowo Inwestorzy coraz częściej zwracają uwagę na to jak w rzeczywistości będą wyglądać zaprojektowane wnętrza i jak będą się starzeć.

Projektowanie wnętrz nie polega już tylko na wirtualnej sprzedaży projektu, a do łask wraca stara szkoła projektowania wnętrz, kładąca nacisk na umiejętne ich komponowanie z użyciem szlachetnych materiałów lub eksponowanie takich materiałów, z wykorzystaniem nadarzających się możliwości.

Mowa o cegle, drewnie, starych, zastanych elementach wyposażenia, surowym betonie oraz aranżacji oświetlenia, która pozwala wydobyć te elementy. Słowem – mowa o projektowaniu nowoczesnym, ale uwzględniającym i szanującym minione epoki ze szczególnym uwzględnieniem upływu czasu i naturalnego zużywania się materiałów i wyposażenia – także w przyszłości.

Projektowanie wnętrz z wykorzystaniem starej cegły

Stara cegła może być używana w całości lub kupiona jako cegła licówka i przyklejana do ściany z innego materiału. W pierwszym przypadku najczęściej mamy do czynienia ze starym przedwojennym budownictwem. Prace budowlane wykonywane na podstawie indywidualnego projektu wnętrz obejmują skucie starych powłok malarskich wraz z tynkiem, ocenę stanu cegieł pod spodem i naprawy ubytków powstałych z biegiem lat. Następnie ścianę się szlifuje, odpyla i impregnuje specjalistyczną chemią budowlaną.

W efekcie albo otrzymujemy powierzchnię matową, albo efekt „mokrej ściany” – wedle upodobań. Jeśli budownictwo jest nowe możemy zakupić cegłę rozbiórkową ze starych budynków, która ma już formę cegły licowej lub kupić starzoną cegłę licową (należy zwrócić szczególną uwagę na jej jakość – inaczej widać sztuczność tego rozwiązania). W drugim przypadku bardzo ważny jest wzór układania – powinien być taki, jak znane wzory z przeszłości i projekt wnętrz powinien to zagadnienie obejmować.

Stare elementy wyposażenia

Zwykle na początku budowy lub remontu wszystkie zastane elementy wyposażenia utylizuje się. Może to być jednak błąd – warto zapytać architekta, czy rzeczywiście nic nie nadaje się do zachowania. Takimi elementami mogą być meble, a także stare elementy metaloplastyki – np. klamki, zamki, stare lampy i inne podobne. Może się okazać, że świetnie uzupełniają aranżację wnętrz i przydają jej autentyczności i ponadczasowości (niezależnie od zmieniających się i przemijających mód).

Światło

Do lamusa odchodzą zwykłe reflektory, nagminnie stosowane w latach poprzednich (tzw „spoty oświetleniowe”). We wnętrzach coraz częściej pojawiają się rozwiązania znane wcześniej jedynie z obiektów użyteczności publicznej (np. sklepów czy wnętrz ekspozycyjnych). Takim rozwiązaniem są np. szynoprzewody wpuszczane w sufit podwieszany lub natynkowe.

Po pierwsze, można na nich montować różne oprawy – mobilne reflektory z możliwością oświetlenia konkretnego fragmentu wnętrza, lub zwykłe lampy wiszące, których ustawienie można regulować.

Po drugie, takie rozwiązanie można sprzęgać z systemem regulacji natężenia światła (w tym zmiany barwy z zimnej na ciepłą, dającą poczucie prywatności).

Po trzecie, rozwiązania te kosztują w zasadzie tyle samo, co standardowe, a dają znacznie lepszy efekt (przy dobrym projekcie) i możliwość wyeksponowania szlachetnych materiałów i zachowanych, odrestaurowanych elementów wyposażenia.